No witam, witam ? Co Wam powiem – to Wam powiem, ale Wam powiem – w najbardziej nieodpowiednim momencie, czyli przed świętami, chwyciło mnie jakieś zatrucie, a tuż po nim, dosłownie na drugi dzień od rana korzonki ułożyły mnie trochę do łóżka, z którego wydobywałam się jak gąsienica. Nieporadność z niemożności jest dobijająca… Bolesność korzonkowa – masakryczna ;( No ale, po zażyciu czterech rodzajów tabletek, które przepisał doktor, powracam pomału do sprawnych. Powstało też przez to trochę opóźnień w przedświątecznych planach, nie tylko kulinarnych. Dzisiejszą propozycję możecie sobie jutro śmiało przygotować na śniadanie wielkanocne, bo nie jest pracochłonna. Składniki, jak zauważycie po przeczytaniu przepisu, są czasem do podmianki. Smaczek sosu jest cudny (zdążyłam już nawet na jajku spróbować – obżartucha ze mnie niepoprawna ? ?). Zachęcam do spróbowania.
Składniki:
- 0,5 kg białej kiełbasy ( surowej)
- 2 spore cebule
- 1 łyżka musztardy francuskiej – ja dałam taką z whisky ? (ale można dać inną)
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżeczka miodu
- 1 łyżka majeranku
- 0,5 – 0,7 szklanki piwa ( można dać białe wino wytrawne)
- szczypta soli i cukru do zgniecenia cebuli
Sposób przygotowania:
Cebulę pokroić w ćwierć plasterki i zgnieść w rękach. Do cebuli dodać resztę składników i wszystko wymieszać.
Do tego włożyć kiełbasę, obtoczyć ją w powstałym sosie i wyłożyć do brytfanki.
Piec w 180 st. przez 20 minut pod przykryciem (pokrywka lub folia aluminiowa),
a potem przez następne 20-30 min. bez przykrycia, do czasu aż się ładnie zrumieni. W trakcie pieczenie polewać sosem z brytfanki.
Smacznegooo! 🙂