Hejka ?Trochę zimnowato, trochę chmurnowato i trochę wieje
Ale pamiętajcie, że człowiekowi jest lepiej, gdy się śmieje ?
Celowo dziś tak sobie zrymowałam,
Bo wiele już wierszy napisałam ?
Jeśli ktoś ogląda „Rolników z Podlasia” to wie, że moje: zimnowato” i „chmurnowato powstało na zasadzie słowotwórczych „późnowato” lub „ciężkowato” ? Tak w skrócie, to przekaz jest taki, że nie wszystko w życiu musi być na poważnie, smutno, z zasadami, w ramkach…Tak też czasem bywa z gotowaniem – dzisiejsza moja propozycja z zamierzenia jest … niedoskonała – taka miała być ? jest krzywa, nieprecyzyjna, niepoukładana…taka byle jaka ? nawet ma nazwę taką – jakąś…niejednoznaczną… I co z tego? No właśnie… Jest za to chrupiąca, tania, łatwa, robi porządek w szafkach… czyli jest jedyna w swoim rodzaju ?
Składniki:
- przypadkiem połamane wafle – andruty, które zostały nie pamiętam po robieniu czego….
- masło orzechowe, napoczęte nie wiem kiedy
- krem sezamowy….uuuuoooooaaaaa… nie wiem od kiedy go mam…ale długo
- masa kajmakowa od świątecznego piernika
- płatki, z których nie zdążyłam zrobić szyszek na święta. Ale zrobię! Nie wiem kiedy…
- płatki-kółeczka, kupione też z jakimś planem…
Sposób przygotowania:
Nierówne kawałki wafli smarować czym popadnie.
Posypać w nieokreślony sposób i nieznaną nikomu ilością dowolnych płatków. Składać po dwa wafle i chrupać ? ? ?
Smacznegooo! 🙂