Cześć? Przygotowałam Wam dziś przepis awaryjny. To znaczy, że kiedy dowiadujecie się prawie w ostatniej chwili, ze macie mieć gości wieczorem i chcecie im podać pieczyste. Łatwo się domyślić, że nie wiadomo jak byście to przyprawili, taka bryła mięsa w kilka godzin nie przejdzie przyprawami. Proponuję więc pociąć, w tym przypadku karkówkę, na plastry, przyprawić i znów złożyć w całość. Będzie wyglądała jak upieczona w całości i pocięta przed podaniem. Użyłam tu dosyć popularnych przypraw. Wydobyłam z nich samo najlepsze poprzez rozbicie w moździerzu. A efekt był wspaniały ?
Składniki:
- 1,40 karkówki bez kości
- 1 łyżka soli
- 4 łyżki suszonego czosnku niedźwiedziego
- 1 łyżka gorczycy
- 1 łyżka kolendry
- 1 łyżka pieprzu czarnego ziarnistego
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
Sposób przygotowania:
Mięso pokroić na plastry grubości 1-1,5 cm. (pięknie poprzerastana :))
W moździerzu utłuc razem wszystkie przyprawy.
Dokładnie nasmarować plastry mięsa z każdej strony i ułożyć w brytfance w całość.
Piec w 160 st, przez 1 godzinę i 20 min. Niska temperatura i długie pieczenie sprawi, że będzie soczysta i krucha.
Smacznegooo! 🙂