Ponownie dziś się pojawiam ? Tym razem przekazuję pomysł na oryginalny smak mięsa pieczonego. Zauważyliście już pewnie, że podaję sporo pomysłów na różnego rodzaju pieczenie i pasztety, ponieważ nie znoszę sklepowych, bo wszystkie są „na jedno kopyto”, czuć głównie sól, o składzie pasztetów to nawet nie wspomnę, a po 2-3 dniach są obrzydliwie oślizgłe… Tak więc korzystajcie z tych przepisów, bo są przeważnie proste i mało czasochłonne w przygotowaniu, a jednocześnie smaczne. Można mieć „za jednym zamachem” i obiad i coś na chleb. No więc po co się truć…?
Składniki:
- 1 kg piersi indyka
- 1 łyżka miodu
- 1 łyżka soli (morskiej)
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego
- 1 łyżeczka kopru włoskiego
- 1 łyżka oleju
Sposób przygotowania:
Ziarenka kopru włoskiego lekko rozetrzeć w moździerzu – wydzieli więcej smaku i aromatu. Ja tym razem zmieliłam to w młynku na grubych żarnach. Koper, sól i pieprz wymieszać i natrzeć tym mięso. Płynny miód i olej połączyć (nie do końca to się dokładnie uda) i polać tym indora ? Zostawić tak wszystko na 24 h (można trochę dłużej) w lodówce.
Następnie piec 1 godz. (bo tyle waży mięso) w 180 st. na termoobiegu.
Widzicie te warstwy mięsa… prawdziwego?!:)
I to jakie są cudnie soczyste…
Smacznegooo! 🙂