Drodzy roślinożercy! 🙂 Dziś coś dla Was…ale nie tylko. Mięsożercy też mogą spróbować…a nawet powinni 😉 Dla odmiany, dla urozmaicenia diety, z ciekawości. Do potrawy użyłam nieco innych pieczarek tzn. brązowych. Bardzo je lubię, bo mają intensywniejszy aromat, Nie dość, że były brązowe to jeszcze miały duże kapelusze, co oznacza, wg. informacji wyczytanych w Internecie, że noszą ślicznie brzmiącą nazwę – Portabello. Kilka słów na ich temat: Łacińska nazwa: Agaricus bisporus – też ładnie, prawda? Jest to odmiana dwuzarodnikowa, pochodząca z Holandii, dokąd trafiła z Ameryki. Kapelusze dochodzą do 12 cm średnicy. Dostępna przez cały rok. Wykorzystywane do grillowania i nadziewania. Używając bardzo prostych składników uzyskałam ciekawy efekt smakowy. Nawet się takiego nie spodziewałam. Warto spróbować 🙂 Śmiało można użyć normalnych białych pieczarek, gdy brązowych nie dostaniecie.
Składniki:
- 2 duże pieczarki brązowe
- 2 średnie marchewki
- 10 cm białej części pora
- 2 łyżki masła klarowanego do smażenia
- 6 łyżek starkowanego na drobnych oczkach tarki sera Grana Padano
- 2 łyżki poszatkowanego świeżego oregano
- sól
- pieprz biały (najlepiej świeżo zmielony)
- tłuszcz do wysmarowania blaszki (ja użyłam masła)
Sposób przygotowania:
Pieczarki albo umyć w małej ilości wody, żeby nią nie nasiąkły, albo wytrzeć dokładnie ręcznikiem papierowym i odkroić nóżki. Nóżki pokroić drobno. Oskrobane marchewki zetrzeć na tarce, na oczkach jarzynowych. Por pokroić w niedużą kostkę.
Na patelnię włożyć klarowane masło, rozgrzać, wrzucić marchew, chwilę podsmażyć. Dodać por, nóżki z pieczarek i przyprawy. Na wyłączoną już patelnię wrzucić oregano, wszystko wymieszać.
Takim farszem napełnić grzybowe kapelusze. Na wierzch starkować ser Grana Padano. Zapiekać w 180 st, w termoobiegu, przez 20 minut. Podawać na ciepło…chociaż ja podjadałam też zimne i były równie ciekawe. Są świetną przekąską, a z dodatkami śmiało mogą „robić” za obiad 😉
Smacznegooo ! 🙂