Dobry wieczór 😊 Za dwa dni Halloween, więc i mój wpis będzie tematyczny. Pojawiły się u mnie …pajęczyny 😉 Chcecie też mieć takie jak ja? Proszę bardzo. Przepis jak znalazł. Troszkę pracochłonny, ale nie za bardzo, więc się nie zniechęcajcie. A jak będziecie pichcić z Waszymi pociechami – to tylko sama przyjemność i mnóstwo radości – korzystajcie z takich chwil na maxa! 😊 Pajęczynki są bardzo delikatne i kruchutkie, a do tego pyszne w smaku. Przepis „wykopałam” z otchłani moich uzbieranych przepisów z Internetu 😉
Tak sobie myślę, zresztą w ubiegłym roku też tą kwestię rozważałam, że do tego Halloween można się z czasem przekonać. Grunt, żeby odpowiednio do tego podejść i pokazać dzieciom te dobre strony – to od nas zależy, w jaki sposób będziemy świętować. No bo to w końcu jest okazja, żeby razem, rodzinnie coś zrobić, żeby się dobrze bawić. Te rozświetlone i szczerbate dynie mogą być całkiem sympatyczne, a rozdawanie słodyczy jest całkiem miłe.
Składniki:
- troszkę mniej niż pół szklanki cukru
- ¼ szklanki oleju roślinnego
- ¼ szklanki mleka (dałam 2%)
- ¾ szklanki maki pszennej
- 2 jajka
- szczypta soli
- ½ łyżeczki ekstraktu z wanilii
Sposób przygotowania:
Do miski wrzucić jaja i ubić je z cukrem i szczyptą soli przy pomocy miksera. Dodawać mąkę, olej i mleko, cały czas miksując, aż będzie gładka masa. Na koniec dodać wanilię.
Ciasto przelać do pojemnika (butelki) z końcówką do wyciskania. U mnie była to specjalna plastikowa butelka, jeśli takiej nie macie, możecie użyć butelki np. po ketchupie. Zostawić ciasto na kilkanaście minut,
a potem na suchą, rozgrzaną patelnię (moja miała 22 cm średnicy) wyciskać wzory pajęczyn.
Smażyć do lekkiego zrumienienia, na średnim ogniu i delikatnie przewracać. Powiem Wam, że ja, żeby wzorek na patelni ułożyć odkładałam ją na zimny palnik, a dopiero potem stawiałam na ogień. Wtedy regularnie placek się zrumieni. Nie martwcie się, kiedy pierwsze sztuki wyjdą trochę…nieładne…musicie po prostu, dojść do wprawy. Po usmażeniu można posypać cukrem pudrem, ozdobić pajączkami itd….
Smacznegooo! 🙂