Siemka! 😉 Słuchajcie, a możemy umówić się, że dziś jest tłusty czwartek, hihi? Bo proponuję Wam pączki, których nie zdążyłam zrobić w słusznym czasie. Chociaż w sumie, czy ktoś nam broni jeść pączki przez cały rok? No nie. Więc jeśli macie ochotę – to gorąco zapraszam do wypróbowania 🙂 Przepis mam od koleżanki z pracy – Sylwii. I podpowiadam: zróbcie taką porcję, którą dacie radę wciągnąć tego samego dnia, bo na drugi dzień staja się już trochę czerstwe … jak to pączki.
Składniki:
- 2 serki homogenizowane (gęste), po 140 g (ja dałam brzoskwiniowy)
- 2 jaja
- 2 szklanki mąki (czasem, gdy serek jest rzadki trzeba dodać więcej mąki)
- szczypta soli
- ½ szklanki cukru pudru do ciasta + do posypania ( gdy serek jest smakowy i słodki dać tylko ¼ szklanki)
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- cukier waniliowy lub jakiś aromat – opcjonalnie
- olej do głębokiego smażenia (użyłam rzepakowy)
Sposób przygotowania:
Do miski wbić jajka i utrzeć mikserem. Dodać sól, mąkę, serek, cukier puder, proszek, cukier waniliowy. Wszystko wymieszać, pod koniec będzie ciężko, bo ciasto stanie się dosyć gęste.
Maczając ręce w mące formować pączki wielkości orzecha włoskiego
i smażyć w głębokim oleju do zrumienienia.
Posypać cukrem pudrem.
Smacznegooo! 🙂