Na św. Marcina- gęsina! I cudowne, karmelizowane jabłka.

            Dzień dobry? Jak zdrówko? Mnie bardzo bolą ręce – cieśnie nadgarstkowe dokuczają mi okrutnie ☹. Lekarze karzą się oszczędzać- ale jak to zrobić , kiedy energia rozpiera?…sami wiecie, że to niełatwe. No  ale dość o mnie -gotujemy! Dziś zachęcam do zrobienia gęsi. Powróćmy do tego ptactwa, które jest bardzo polskie i bardzo smaczne, a niestety nie docenione… Przepis dzisiejszy jest bardzo łatwy, a świetnie podkreśla charakterystyczny smak mięsa. A do tego cudowne, karmelizowane jabłka – duet wyśmienity! 🙂 Podawać można z kaszą albo pieczonymi ziemniaczkami.

DSC_0165

Składniki:

  • 1,20 kg piersi z gęsi z kością (użyłam młodą gęś owsianą)
  • 1, 5 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka pieprzu czarnego
  • 2 łyżeczki majeranku
  • 2 łyżeczki kminku
  • 2 łyżeczki czosnku granulowanego

Składniki na kandyzowane jabłka:

  • 3 nieduże jabłka (takie, które się nie kruszą, u mnie oczywiście moje, które robaczki też polubiły 😉
  • 1 średnia cytryna
  • 6 łyżek syropu klonowego

DSC_0159

Sposób przygotowania:

Piersi z gęsi ponacinać na skos, tak jak widać na zdjęciu. Dokładnie nasmarować wymieszanymi ze sobą przyprawami i najlepiej odstawić na noc, albo i dłużej do lodówki.

DSC_0079Po tym czasie mięso obsmażyć na gorącym tłuszczu do zrumienienia i włożyć do piekarnika nagrzanego do 200 st. Piec w termoobiegu przez pół godziny. Następnie zmniejszyć temperaturę do 150 st., włączyć opiekanie góra-dół i piec 2,5 – 3 godziny.W trakcie kiedy gąska się piecze przygotować jabłka. Owoców  nie obierać, specjalnym nożykiem wykroić środki, pokroić na plastry grubości +- 0,5 mm.,polać sokiem z cytryny, żeby nie ciemniały.

DSC_0160Na patelnię wlać syrop, dodać  cukier i jabłka z sokiem. Smażyć na niewielkim ogniu, ostrożnie mieszać aż jabłka staną się podobne do żelków i lekko złotawe. Po upieczeniu piersi wykroić od kości, pociąć na skośne plastry i… cieszyć się smakiem ?

DSC_0167

Smacznegooo! 🙂

You may also like

2 komentarze

    1. Hej! No i cóż ja mogę na to poradzić…;)Jedynie tylko zachęcić do pichcenia i zabierania kawałka do zszamania do pracy- myślę, że wtedy będzie mniej stresu, hihi. Gorąco pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *