Temu daniu nie można się oprzeć! 😊 Mnie powaliło na maxa 😉Wiecie już pewnie, bo o tym kiedyś wspominałam, że wiele dobrych przepisów powstaje z przypadku. I tym razem u mnie tak było. Po prostu po świętach zostało, jak zwykle, trochę wędlin, papryki. A ja nie lubię wyrzucać jedzenie, kiedy tyle ludzi na świecie głoduje. No więc powstał przepis na super wypasiony leczo – bigos. Idealny na obiad, śniadanie, kolację, przystawkę na imprezę. Nie wymaga dodania wielu przypraw, ponieważ taki przekrój wędlin daje tych przypraw mnóstwo. Oczywiście, kiedy nie ma resztek w lodówce, też można to danie przyrządzić zakupując w sklepie zestaw swoich ulubionych mięs i wędlin. Życzę Wam, abyście nie mogli się od tego żarełka oderwać – tak jak ja 😉
Składniki:
- 2 kg mięs wszelakich 😉( u mnie to było: kiełbasa jałowcowa, salami, kindziuk, lisiecka, boczek wędzony, 2 rodzaje szynki pieczonej, schab pieczony, kiełbasa drobiowa krucha)
- 5 dużych czerwonych papryk (może być jedna żółta i jedna zielona- dla koloru)
- 1,5 kg kapusty kiszonej ( jeśli kupujecie taką gotową w sklepie to zwróćcie uwagę, żeby w składnikach była kapusta i sól, a nie jakieś inne sztuczne świństwa)
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego
- 1 łyżeczka cukru
- 1-2 łyżeczki ostrego sosu paprykowego lub pomidorowego ( ja dałam sambal oelek, bo go uwielbiam 😉)
- 1 słoik (jakieś 300 ml) sosu pomidorowego (może być passata, keczup, ja dałam domowy sos pomidorowy z cebulą)
Sposób przygotowania:
Kapustę kiszoną lekko przepłukać, ale nie za bardzo, żeby zachowała sporo kwasu i nie była jałowa, bo wtedy nie warto dawać kapusty kiszonej – bo nie ma sensu. Wędliny pokroić w średniej wielkości kostkę.
Paprykę pokroić w ósemki, a te na plasterki ok. 1 – dno centymetrowe. Do dużego gara do gotowania bigosu ( u mnie oczywiście było to żeliwo, bo jest wspaniałe) włożyć 1/3 kapusty, a na to połowę wędlin (oprócz boczku), potem znów kapustę i wędliny. Na górę kapustę. Zalać to ok. ¾ l wody i gotować jakieś 2 godziny na wolnym ogniu. Na patelnię wrzucić pokrojony boczek, gdy się trochę stopi dodać paprykę i smażyć jakieś 15 min. Po dwóch godzinach wrzucić paprykę z boczkiem do garnka, dodać przyprawy i sos, dobrze wymieszać i gotować jeszcze 1 godzinę. Całość powinna mieć taką konsystencję, którą można jeść widelcem, no bo to w końcu nie jest zupa 😉
Smacznegooo! 🙂