Ciepłe dobry wieczór w jeszcze w ciepły jesienny późny wieczór 😉 Proponuję Wam dziś kurczaka, który dzięki swojej panierce zachowuje cudnie wilgotne mięsko wewnątrz. Oczywiście użyte przeze mnie przyprawy to tylko propozycja, można użyć zupełnie innych, najbardziej ulubionych. Sposób wykonania prosty. Potrawa idealnie nadaje się na domówki, prywatki, ale też na rodzinne spotkania i obiadki. Efektowny i smaczny 😉 A nazwa…? Nie wiem skąd – tak miałam zapisane w swoim starym, pochlapanym zeszycie 😉
Składniki:
- 30-40 dag piersi z kurczaka
- ½ łyżki pieprzu czarnego
- ½ łyżki pieprzu ziołowego
- ½ łyżki soli
- ½ łyżki curry
- dużo oleju rzepakowego lub frytury do smażenia (ilość zależy od użytego do smażenia naczynia- ma się smażyć w tzw. głębokim oleju)
- czerwona papryka i kolendra do przystrojenia i … smaku
- sok z ½ cytryny
Składniki na ciasto:
- 3 jajka
- 3 łyżki mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 3 łyżki wiórków kokosowych
- ½ łyżki pieprzu czarnego
- ½ łyżki pieprzu ziołowego
- ½ łyżki soli
- ½ łyżki curry
Sposób przygotowania:
Piersi pociąć na paski, potem na nierówne części wielkości ok. 1,5- 2 cm, przyprawić i polać sokiem z cytryny. Odstawić do lodówki na ok. 1-2 godz.
Składniki ciasta wymieszać,
a potem zmieszać razem z kawałkami kurczaka.
Olej rozgrzać i wrzucać kawałki mięsa, smażyć do zrumienienia. Odsączyć na ręczniku papierowym. Najlepiej smakują na świeżo, ale na zimno też są dobre. Podałam je posypane paskami czerwonej papryki i kolendrą. Można spożywać same lub polane ulubionym sosem z dodatkiem np. grzanek.
Smacznegooo! 🙂