Na samym wstępie objaśniam co to jest to „konfitowanie”: jest to sposób przygotowania mięsa polegający na wolnej obróbce cieplnej tzn. dusi się je bardzo powoli w niskiej temperaturze, w sosie własnym i tłuszczu, nawet przez kilka godzin. Ten sposób powoduje, że mięso nie wysycha i pozostaje soczyste. Najczęściej sposób stosowany jest do przygotowania kaczki lub gęsi, ale używa się też do innych mięs, w tym do wieprzowego. Jest to bardzo stara metoda, stosowana w czasach gdy nie było lodówek, ponieważ konserwowała mięso i można było je długo przechowywać w zastygniętym tłuszczu. To tak w skrócie.
Z czym nam się kojarzą serca, zarówno drobiowe jak i wieprzowe ? No oczywiście z gulaszem. Ja tym razem odeszłam od stereotypów i przygotowałam serca wieprzowe w inny sposób i podałam w modnym i nowoczesnym ułożeniu: na liściach mlecza ozdobione kwiatami szczypiorku. Chyba ładnie wyszło…? Serca uzyskały ciekawy smak i w konsystencję – są bardzo jędrne i smakują jak mięso z „wyższej półki”, a nie podroby…i chyba o to chodzi. Nie bójcie się tej ilości tłuszczu, w którym się konfitowały, bo można je przed podaniem odsączyć na ręczniku papierowym. Jeśli zastanawiacie się nad oszczędnością energii i długim pieczeniem – pomyślcie, żeby przy tej okazji coś jeszcze upiec.
Składniki:
- 35-45 dkg serc wieprzowych
- 6-8 łyżek smalcu kaczego lub gęsiego (może być wieprzowy)
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki musztardy francuskiej
- 3 liście laurowe
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 2 łyżeczki soli morskiej
- 1 łyżeczka pieprzu czarnego
- 1 płaska łyżeczka startej gałki muszkatołowej
Sposób przygotowania:
Smalec rozpuścić w małej brytfance (najlepiej żeliwnej), Wrzucić pokrojoną w piórka cebulę i wszystkie przyprawy. Do tłuszczu włożyć serca (u mnie były to 2 sztuki).
Piekarnik rozgrzać do 90 st. i wstawić brytfankę. Piec w termoobiegu przez 2 godz. Temperaturę zwiększyć do 110 st. i piec jeszcze jedną godzinę. Mięso kroić w plastry, podawać z pieczywem, kaszami lub ziemniakami. Dobre jest na ciepło i na zimno jako wędlina.
Smacznegooo ! 🙂