Dzień dobry 😊 U mnie wciąż przetwórstwo owocowo- warzywne i brak czasu …na nic. A jeszcze ten cholerny zespół cieśni nadgarstkowym w zapalonym stanie, albo jeszcze nie wiem co się narobiło…no bo się w ogóle nie oszczędzam. I to telefoniczne leczenie w czasie zarazy! Boli, skręca, rwie, drętwieje, ogranicza ruchy, spać nie daje. Często więc córka mi pomaga, albo wręcz robi konkretny przepis. Tym razem też tak było 😊 Ale za to bułeczki wyszły pyszne, takie śniadaniówki 😉 Przepis zgapiony z gazetki „Przepisy czytelników”.