Zachwycające kwiatki na czwartkowe ostatki

        Witam Was bardzo, bardzo, bardzo gorąco z zachodu kraju, gdzie zawieje i zamiecie śnieżne pomagają zarazie, żebyśmy nie wychodzili z domu ? I od razu mówię, że moja propozycja to bardzo łatwe w wykonaniu ostatkowe pyszności ? Jeśli Wam się znudziły oponki i faworki, a na pączki brak czasu, to mój przepis jest idealny. Aż wstyd się przyznać, że zżarłam już 5….nie, nie będę kłamać z  10 kwiatków ?Ciasto fajnie się wyrabia, podczas smażenia przybiera ładne formy – no nic, tylko do roboty. Ps. Tych pożartych było chyba więcej…może i z 15 ☹ ale sporo w nich malutkich…i brzydkich…i to się nie liczy ?

Zobacz więcej

Oponki – puszyste i pyszne

Hejka ? Co u Was? Ja znów się szkolę na północy naszego kraju, całkiem blisko morza. Można by pomyśleć, że „fajosko” ?- „…morza szum, ptaków śpiew…”, ale jest pochmurno i brzydko i czasem powieje. Na termometrze, jak na listopad, całkiem nieźle. No, ale może tego jodu trochę do kieszeni zagarnę i sobie przywiozę ? Wieczorem, dzień przed wyjazdem, razem z moją córcią-Martą zrobiłyśmy oponki, które tu nawet ze mną przyjechały. Przydały się do pierwszej porannej kawy. Lubicie oponki? Piekły je nasze babcie i mamy, a przepisów jest całe mnóstwo, ale wszystkie sprowadzają się do podstaw czyli ciasto z mąki, twarogu  i jajek, wykrojone w kółko, smażone na głębokim oleju i posypane pudrem. A późniejsze wariacje na temat zależą już od wyobraźni. No to do dzieła ?

Zobacz więcej

Ekspresowe mini – pączki z jabłkiem i żurawiną…czyli chorwackie fritule :)

Dzień dobry w mroźny, ale słoneczny dzionek ?Długo mnie nie było na blogu…i aż głupio się tłumaczyć… ale czasem tak w życiu bywa… W trakcie kolejnych wpisów trochę wyjdą przyczyny mojej nieobecności, ale dziś śpieszę przekazać Wam szybciutko wspaniały przepis na ekspresowe mini – pączki, które noszą nazwę „fritule” i  podobno pochodzą z Chorwacji. Niestety, mimo, że to popularny dla Polaków kraj urlopowy, to jednak nie dotarłam tam jeszcze i nie wiem, czy faktycznie tam takie pączki są popularne. Przepis znalazłam w Internecie i tylko odrobinkę zmodyfikowałam.  Jak dla mnie  – to rewelka? Gdy się człowiek w nie „wgryza” cudownie chrupią, by za chwilę  zaskoczyć puchatym wnętrzem.  Dodatek jabłka i cytryny dodaje im świeżości. Żurawina jest taką niespodzianką, bo albo trafisz na nią w pączku albo nie. No i do tego lekki aromat wanilii – róbcie szybko, to razem się pozachwycamy! ?

DSC_0781

Zobacz więcej

Pączusie z serkiem ;)

Siemka! 😉 Słuchajcie, a możemy umówić się, że dziś jest tłusty czwartek, hihi?  Bo proponuję Wam pączki, których nie zdążyłam zrobić w słusznym czasie. Chociaż w sumie, czy ktoś nam broni jeść pączki przez cały rok? No nie.  Więc jeśli macie ochotę – to gorąco zapraszam do wypróbowania 🙂 Przepis mam od koleżanki z pracy – Sylwii. I podpowiadam: zróbcie  taką porcję, którą dacie radę wciągnąć tego samego dnia, bo na drugi dzień staja się już trochę czerstwe … jak to pączki.

DSC_0763

Zobacz więcej

Supełki na “Tłusty czwartek” – puszyste i jednocześnie wilgotne-pycha!

Tak wiele przepisów miałam Wam zaoferować na Ostatki, ale znów mój zaganiany tryb życia nie pozwolił mi na to 🙁 Ale cóż – jestem na początku „blogowania” i jeszcze wszystko przede mną i przed Wami. Po prostu zaglądajcie i śledźcie moje poczynania ;), a jeszcze nie raz Was zaskoczę 😉 Przepis wypróbowałam już kilka lat temu, a podpatrzyłam  go w jakiejś mojej starej gazecie. Supełki są bardzo puszyste i jednocześnie wilgotne – a na to mają wpływ ziemniaki.  Mogą śmiało konkurować z pączkami. Zaskoczcie swoich najbliższych 🙂

DSC_0685

Zobacz więcej