Kwas buraczany – skarbnica zdrowia

Hejka? Dziś polecam Wam kapsułkę zdrowia czyli kwas buraczany. Robiłam go już dziesiątki razy i zawsze wychodzi odrobinę inny smak – zależy od gatunku buraka i dodanych przypraw. Czasem mi się doda czegoś odrobine więcej lub mniej. Ale Wam podaję tu przepis – matkę. Z tego przepisu zawsze wychodzi. I i co ważne, nie ma tu dodatków dzisiaj modnych, a kiedyś nieznanych. Więc jako przepis staropolski powinien mieć podstawowe składniki. A teraz o jego mocy:

Burak posiada dużo witaminy C, co  wpływa na odporność. Barwnik, który zawiera (tj. betanina), reguluje ciśnienie krwi, zmniejsza poziom złego cholesterolu, wzmacnia układ krwionośny i poprawia przyswajalność żelaza. Ponadto posiada  wapń, magnez, fosfor, żelazo, potas i cynk, a także  mikroelementy typu cez, lit czy kobalt. Wszystkie wymienione  składniki zawiera  zakwas zrobiony  z buraków. Można śmiało powiedzieć, że jest nawet bardziej wartościowy niż sok nieukwaszony, gdyż w procesie kiszenia powstaje kwas mlekowy, co go czyni  naturalnym probiotykiem. I co ciekawe – ilość witaminy C oraz kwasu foliowego w zakwasie wzrasta  dwukrotnie w porównaniu do soku. Polecany jest w różnych dietach, jego  wartość kaloryczna wynosi zaledwie  12 kcal w 100 g  produktu. Zakwas  działa na organizm oczyszczająco oraz poprawia pracę wielu narządów. Kwas mlekowy, który tworzy się podczas fermentacji mlekowej pobudza pracę jelit oraz wspomaga trawienie, wzmacnia system immunologiczny, poprawia stan flory bakteryjnej jelit,  polecany jest osobom  z niedokrwistością i rekonwalescentom… itp., itd. Resztę doczytajcie sobie w Internecie, skąd i ja swą wiedzę czerpałam.

Zobacz więcej

Odlotowy chłodnik z kiszonych ogórców ;)

Hejo? Nie wiem jak Wy, ale ja w takie upały rzadko sięgam po mięso i gorące pożywne dania. Uwielbiam wtedy wszelkiego rodzaju chłodniki, warzywa, twarożki itp. Dzisiejsza propozycja jest bardzo prosta w wykonaniu, ale trzeba mieć dobre produkty, a zwłaszcza dobre, domowe ogórki kiszone. Nie chcę nawet wyobrażać sobie jak główny składnik mógłby zepsuć cały efekt.  Danie można podawać z młodymi ziemniaczkami okraszonymi cebulką , albo na bogato cebulką i skwareczkami ? Ale może też być samodzielnym, dietetycznym  i zdrowym  daniem.

Zobacz więcej

Lemoniada z rabarbarem, truskawkami, melisą cytrynową – na upały idealna :)

Hejka? Piję ziiimniastą lemoniadę i piszę przepis na nią. Inaczej dziś nie da rady. Gorąco wszystkim nam chyba doskwiera, więc trzeba sobie przygotować lemoniadkę. Nie podawałam dokładnych proporcji, ponieważ możecie je sobie dostosować do swoich gustów. Ja celowo nie robiłam słodkiego napoju, bo takim bym się nie napiła, więc u mnie były te pierwsze ilości w podanych składnikach.  Nie przerażajcie się , ten napój naprawdę robi się szybko…i znika z lodówki równie szybko ?

Zobacz więcej

Kompot z rabarbaru i jabłek

Piękny  sobotni dzień ? A ja nadal na „prochach” i zwolnieniu…i szykuje się jeszcze dłuższa kuracja – no cóż….czasem tak bywa ☹ I choć  to psuje wiele moich planów i zamierzeń…to zdrowie ponad wszystko. Ale wracając do głównego tematu, to zachęcam Was dziś do ugotowania kompotu. Tak! Kompotu! Zwyczajnego, niemodnego, zapomnianego…ale za to zdrowego. Przyzwyczailiśmy się do kartonowych soków, bo to tanie, modne i wygodne…ale czy do końca wiemy co w nich jest…? A w naszym domowym kompociku to my decydujemy co się w nim znajdzie, to my miarkujemy i wybieramy cukier – to chyba dobrze, prawda? Rabarbar jest w smaku charakterystyczny – kwaśny i aromatyczny. Jabłka trochę go złagodziły. Razem stworzyły pyszny napój, przy niewielkim wkładzie składników i pracy.

DSC_0939

Zobacz więcej

Wyjątkowy smak cydrowego grzańca… kardamon, wanilia, grapefruit…

Mrozy jak na razie nie chcą odpuszczać :(, łamie mnie pół szyi, więc postanowiłam wyczarować jakiś  magiczny smak z  grzanego cydru. I udało mi się 🙂 Uzyskałam piękną równowagę słodkości, kwasu i aromatu – jest naprawdę pyszny! Mam nadzieję, że wyleczy moją bolącą szyję, a i Wam może pomóc, jeśli Was coś „bierze” . A jeśli tryskacie zdrowiem to, po prostu, delektujcie się smakiem 🙂

DSC_0450

Zobacz więcej

Grzaniec – na zimno i słotę… ;)

Nastały chłodne dni, a przyjdą jeszcze chłodniejsze – taka kolej rzeczy, zima, jakby za pasem ;). Kiedy przemarznięci wrócimy do domu, ciepły i milusi  koc stanie się naszym przyjacielem, książka przyjaciółką,… wełniane skarpetki i bujany fotel… – to do pełni szczęścia możemy sobie jeszcze zafundować grzańca, takiego swojskiego 🙂 I zrobi się cieplutko, a słota i zimno za oknem nic nam nie zrobią. Ja wiem, że są takie gotowce w sklepach, ale jakże przyjemniej zrobić sobie swoją kompozycję. I taką jedną propozycję dziś Wam przedstawię… a dokładniej to córcia dobrała składniki, więc to ona jest autorem ciekawego smaku, który nieźle rozgrzewa ;)… Ja po dwóch lampkach (lubię pić grzańca w kubeczku, bo się wygodniej trzyma i rączki rozgrzewa ) zazwyczaj zasypiam 😉 a Wy?

dsc_0919

Zobacz więcej

Prawdziwy domowy sok pomidorowy – na zimę

Ja doskonale wiem, że na dzień dzisiejszy sklepy oferują nam całą gamę soków pomidorowych z całkiem niezłym składem, ale co domowy sok pomidorowy to jednak domowy! I przy tym pozostaję ;). A pracy przy nim całkiem niewiele i można popuścić wodze wyobraźni jeśli chodzi o dodatki i ich intensywność.  Ja zrobiłam tym razem  dwa rodzaje, jeden ziołowo –czosnkowy, drugi pikantny. Wyszły super. Użyłam pomidorów przecenionych, ze względu na ich dojrzałość, która w tym przypadku była tylko atutem.

dsc_0626

Zobacz więcej

Chłodnik z botwinki

Kolejny upalny, duszny, słoneczny , gorący….dzień. Uff! Jak gorąco…! Nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam jakieś mięso czy wędlinę. Najlepsze na takie pogody są sałatki, surówki, warzywa, owoce, hektolitry wody…zimne piwo 😉  😉 ….no i chłodniki…i może…znów zimne piwo 😉 Zachęcam do tego znanego już od lat chłodnika – jest niezastąpiony i przepyszny w najprostszej jego wersji. Przepis na życzenie mojego drogiego kuzyna – Piotrka 🙂DSC_0008

Zobacz więcej

Wspaniały chłodnik pomidorowy – w sam raz na upały

Nastały upalne dni, a to dopiero początek lata, więc tych upałów trochę nas jeszcze czeka. W związku z tym nie chce nam się jeść tłustych, gorących potraw tylko coś lekkiego i chłodnego. Ta propozycja trafia w samo sedno. Smaczek jaki uzyskałam nie obawiam się nazwać idealnym i bajecznie pysznym.  Jeszcze pyszniejszy i o ładniejszym kolorze wyjdzie, kiedy pojawią się takie prawdziwe pomidory, dojrzałe na słońcu. Roboty przy tym niewiele, a smakowitość wielka 🙂 Tak więc zapraszam.

DSC_0991

Zobacz więcej

Pigwowiec do herbaty

Niestety u mnie na działce rośnie pigwowiec, który jest niedużym krzaczkiem, ma nieduże, choć urokliwe kwiatki, i malutkie owoce. A, że nie lubię jak mi się ma coś zmarnować – to walczę i go zagospodarowuję. Owoce, nie dość, że małe to jeszcze twarde i moje ręce ( niestety z cieśniami nadgarstkowymi –nic przyjemnego) muszą się z tym jakoś uporać…..Ale zimą przyjemnie jest wrzucić do dobrej herbatki takie owocki ze słoiczka. Nie dość, że zdrowe to i smaczne.

DSC_0066

Zobacz więcej